Ależ nam się ten sposób na laski podoba. Stary sprawdzony numer na podwiezienie. Nie będziemy Wam ściemniać, że wymyślamy jakieś skomplikowane sposoby na poderwanie lasek. Po prostu wsiadamy w samochód i jedziemy polować na autostopowiczki. Udało nam się już tyle razy, że nie ma potrzeby wymyślania czegoś nowego. Wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy na wylot z Krakowa w kierunku Katowic. Już po przejechaniu kilkuset metrów wypatrzyliśmy młodą autostopowiczkę. Panna chciała jechać do Olkusza. To trochę daleko, bo aż 30 km. Patrycja jednak postawiła sprawę jasno: robię loda i jedziemy! No takiej autostopowiczki to się nie spodziewaliśmy. Prędzej czy później każda daje się namówić, ale tak od razu? Prosto z mostu? Nam dwa razy nie trzeba powtarzać. Zapakowaliśmy pannę do samochodu, a kilkanaście minut później zapakowaliśmy jej kutasa w usta.